w pierwszych wyższych temperaturach - obudziła się...
wyszła i popatrzyła...
zapomniała na jakiś czas kim jest, co chce powiedzieć, czego chce od życia.
ale zaraz jej przypomniało.
drzewo jej przypomniało.
o marzeniach.
swoich i cudzych...
marzeniach, już nie sennych....
...już nie ....
bo przespała już trochę życia i tej wiosny boi się, że mogłaby tak przespać całe swoje życie.
więc obudziwszy się - powraca....
zmieniona, choć ta sama.
zagubiona, choć odnaleziona.
błądząca, choć znająca doskonale drogę.
ukryta, choć nie chowająca się....
każdy jest koniec nowego początkiem
chociaż trudno czasem
nie widać księżyca nim nie zajdzie słońce, taka kolej rzeczy....
żadna w tym prawda, że raz się dobre zdarza
że to co dobre w życiu przyjdzie tylko raz
prawda to tylko, że nic się nie powtarza
bo i po co
każdy dnia koniec jest też dnia początkiem,
jeśli mamy wracać kiedy przyjdzie nowe
iść musimy dalej w tym co się w nas stało
tak jest po kolei