wtorek, listopada 2

DZIŚ skończyłam 25 lat... jeszcze nigdy tyle nie miałam. to ekscytujące liczyć już tyle i tylko tyle wiosen :)

moje osiągnięcia, tak dla podsumowania tegoż ćwierćwiecza:
  • znam osobiście wielkiego Boga - zbawiona jestem.
  • mam kochaną mamę.
  • mam wspaniałych przyjaciół (szczególną uwagę muszę zwrócić na jedną taką O.).
  • mam kościół, który kocham.
  • mam fajną "pracę".
  • jeszcze tylko kilka dni i mam własne M1.
  • mam superancki samochód z kompletem opon (!).
  • jeszcze kilka miesięcy i skończę studia (w końcu!).
  • jestem szczęśliwa!

no i nie sposób powiedzieć o tym, że mam w zapasie wiele szczególnych i pięknych życzeń, pozbieranych przez cały ten dzionek. i męża życzyli, i spełnienia marzeń najskrytszych, i rozwoju ciągłego, i miliona lat, i uśmiechu, i potomstwa,  i miłości tak wiele by było wręcz za wiele...

jest pięknie.


właśnie usłyszałam piosnkę... słowa te poruszyły mnie :)


Czego wciąż mi brak?
Przecież wszystko mam...
Obcy ludzie mówią
Że tak zazdroszczą mi...
Czego wciąż mi brak?
Co tak cenne jest?
Że ta nienazwana myśl
Rysą jest na szkle...

Czego wciąż mi brak?
Czego miewam mniej?
Na ulicy mówią mi
Wszystko jest O.K.!
Czego wciąż mi brak?
Co tak cenne jest?
Że ta nienazwana myśl
Rysą jest na szkle...

Czego wciąż mi brak?
Przecież wszystko mam...
Nie zrozumie nigdy mnie
Ten, kto nie jest sam
Czego wciąż mi brak?
Czemu chcę to mieć?
Jaka nienazwana myśl
Rysą jest na szkle...

Czego wciąż mi brak?
Czego miewam mniej?
Czego zawsze w życiu mi brak?


hihihih dobranoc.
wyruszam w moje kolejne, zupełnie  nowe, pełne niezwykłych wyzwań - 25 lat ! ! !   

2 komentarze:

  1. co prawda spoznione ale zawsze to cos, serdeczne zyczenia, no i oczywiscie nie zapominaj ze kobieta pomimo uplywajacych lat nigdy nie nie starzeje :) :)

    OdpowiedzUsuń