poniedziałek, listopada 1

"Jakiś czas temu Miriam do mnie napisała: "Słoneczko, już powoli odchodzę i przepraszam za to. Kocham cię. Myślę, że pamiętasz kod do mojego bloga. Jakby mi się umarło, otwórz tego bloga i powiedz, że mi się zmarło i zostaw komentarze otwarte.”.

Przyjaciółka kod pamiętała. Komentarze pozostały otwarte. Błyskawicznie uzbierało się ich 1300. Potem je zamknięto, tak jak się w końcu zamyka kondolencyjną księgę. Co było pomiędzy wpisem pierwszym a ostatnim?

Ale najpierw warto pochylić się chyba nad tym, co było przed blogiem. A było jak zawsze...

2 komentarze:

  1. Rozmawiałam z Bogiem i powiedział mi, że Cię kocha :* Fajnie, że się urodziłaś i mogłam Cię poznać :)

    OdpowiedzUsuń