piątek, października 14

...gdyby rodzice nadali mi drugie imię (a z pierwszym już mieli problemy), musiałoby ono brzmieć : SŁABOŚĆ .... niezbyt piękne, ale prawda rzadko kiedy jest piękna...

"Tak trudno uwierzyć mi w to,
że kochasz mnie mimo zła
Na przekór pustej rutynie
Na przekór bezmyślnym dniom 

Tak trudno uwierzyć mi w to,
że jesteś ponad mój strach
Gdy łatwiej wątpić niż ufać
Gdy godnie być nikim to wstyd

Dopomóż Panie przeżyć kolejny dzień
W pokoju z Tobą jeszcze jeden dzień

Nie pragnę Ci nic udowadniać
Zbyt często zwyczajnie mi wstyd
W Twej łasce znajduję nadzieję
Inaczej jestem bez szans
Nie pragnę Ci nic udowadniać
Wszak Ty najlepiej mnie znasz
Doczesność magicznie podnieca
A przecież to okruch i strzęp

Przywracaj mi dobre imię
i zbawiaj od ludzi złych
od kobiet, co zapach perfum
mają za klucz męskich żądz
Przywracaj mi dobre imię
i radość z tego co mam
Wielki świat tak żałośnie zmalał
Nie chce pragnąć, nie chce w nim być"





j e s z c z e    j e d e n    d z i e ń  . . .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz